www.30.fora.pl

zaproszona

[link widoczny dla zalogowanych]

Przyznaję autorowi całkowitą rację. Próby zabrania dzieciństwa widać wszędzie. Pomysł zerówki w szkołach- to jakis poroniony pomysł. Może zacznijmy rodzic juz na korytarzu szkoły i zostawmy tam dziecko.Niech się uczy od pierwszego dnia.
Dzis słyszymy o dyslekcji, dysgrafi, a kiedys trzeba było zwyczajnie nauczyc sie zasad ortografi, pisac dyktanda i znac tabliczke mnożenia. Dzis dzieci badane nie znaja zwyczajnie tych zasad.
Sorrka, ale mnie to wkurza. Dlaczego nie pozwolimy i naszym dzieciakom miec poscieranych kolan w czasie zabawy, tylko każemy im chodzić prawie w graniturach.Sama znam przykłady, gdzie dzieci znajomych nie mialy czasu na zwykłe zabawy. Może nawet nie to,że nie miały czasu. One zwyczajnie nie potrafiły sie bawić. Ferie w górach bez konsoli, komputera i TV były nudne i zupełnie bez sensu. Nie chwytam tego. Może ktoś mi odpowie dlaczego nie potrafily jak ja kiedys robic dzikich wypraw po sniegu, by powłazić na szczyt(nie mówię o Giewoncie, czy Trzech Koronach) a później zjechac z góry na tyłku. Gdzie odrobina wyobraźni? Wygłupy na sankach, godziny spędzane z przyjaciółmi na lodowisku. Gdzie to wszystko sie podziało? Czy ich zyciem chcemy spełnic własne niespełnione marzenia?

Gość

16117

Czasy się zmieniają, choć, co dziwne, pewne kategorie zabaw, które wydawały się naturalne - związane z ruchem na świeżym powietrzu, sportem, rywalizacją i wyobraźnią (wcielaniem się w rozmaite role), po prostu zanikają. Czy kiedyś były "naturalne", bo nie było konkurencji komputerowo-konsolowo-gadżetowej? Może jednak wszystkim rządzi zwykła ekonomia, która premiuje lenistwo?

Yarpen

"nie pozwolimy i naszym dzieciakom miec poscieranych kolan w czasie zabawy, tylko każemy im chodzić prawie w graniturach"

zidiociali od seriali i reklam rodzice mogą wpaść w histerię widząc ahigieniczne otarcie, no i taki mały ma być wypucowany, milusi i elegancki jak ciota z serialu, i takim można się pochwalić na naszej klasie

Nutka

Uważam,że dzieci dzielą się na szczęśliwe i czyste,a wiem co mówię,wychowałam dwoje. Dancing

fedrus

Czyli czyste nie są szczęśliwe, a szczęśliwe czyste? Mr. Green

Nutka

W wielkim uproszczeniu,TAK

16117

Ja tam zawsze miałem masę siniaków i otarć po podwórkowych zabawach i było ok. I miło wspominam swoje dzieciństwo Mr. Green

kewa

Ostatnio ze zdziwieniem przyglądałam się grupce dzieci, które bawiły się w zabawę : "figury, figury, zmieniajcie się!", albo "Jasiu, Jasiu ile kroków?" , pogubiłam się Rolling Eyes

malena

fedrus

A ludzie się na Ciebie dziwnie nie patrzą?

16117

malena

malena

A, zapomniałam dodać - ten wyścig był na piechotę. Inaczej się te stroje regionalne w szprychy wkręcały i strzałki było trudno rysować Mr. Green