www.30.fora.pl

kasiek66 · Wysłany: Pon 14:10, 30 Mar 2009 Temat postu: Odchudzacze :)

Wiosna za pasem Mr. Green

Nie sprawdzam ile jest roznicy w moim pasie Rolling Eyes

Jestem niejako zwolniona z tego, ale zaczynam temat, ktory w takim tempie pisania za rok moze da mi odpowiedz jak pozbyc sie skutecznie kilku, kilkunastu, kilkudziesieciu d'oh!

kilogramow

Skłoniła mnie do tego reklama odchudzajacych szortow Cwaniak

Czy korzystałyscie kiedys z takich wynalazkow?
Czy ta jedrnosc i sprezystosc moze wpłynac na ich zawartosc rowniez u panow? Rolling Eyes

[link widoczny dla zalogowanych]

lena · Wysłany: Pon 16:54, 30 Mar 2009 Temat postu:

To jest najgorszy temat jaki mógł zostać założony Brick wall

hahaha

A tak serio to właśnie zaczynam się odchudzać po tej cholernej zimie

kasiek66 · Wysłany: Pon 17:06, 30 Mar 2009 Temat postu:

Tak, tak najgorszy- nikt nie chce napisac cudownej metody
Zagladaja i tylko zagladaja
A ja potrzebuje wiedzy zarowno teoretycznej jak i praktycznej

lena · Wysłany: Pon 18:52, 30 Mar 2009 Temat postu:

fedrus · Wysłany: Pon 18:58, 30 Mar 2009 Temat postu:

Minimum Żarcia?

zazula · Wysłany: Pon 20:01, 30 Mar 2009 Temat postu:

Ja znam dwie diety - JPP albo ŻM (ta druga to odmiana tej Lenkowej. i pierwszej też) Mr. Green

Kaś, ja nie chcę być złym prorokiem, ale nie wydaje mi się, żeby odchudzające szorty przyniosły mężczyznom coś dobrego Razz

lena · Wysłany: Pon 20:05, 30 Mar 2009 Temat postu:

zazula · Wysłany: Pon 20:09, 30 Mar 2009 Temat postu:

I to niestety działa, zasadniczo tylko to. Pamietam lato 2006, takie gorące, że nie chciało się jeść.
A we wrześniu byłam o jakieś dwa rozmiary mniejsza... Hyhy

lena · Wysłany: Pon 20:10, 30 Mar 2009 Temat postu:

kasiek66 · Wysłany: Pon 20:12, 30 Mar 2009 Temat postu:

Tyle to sie wazy w podstawowce Razz

lena · Wysłany: Pon 20:14, 30 Mar 2009 Temat postu:

zazula · Wysłany: Pon 20:32, 30 Mar 2009 Temat postu:

Ale ja w 2006 nie studiowałam nawet

(a gdzie tam podstawówka)
A w liceum ważyłam 50. Dawno i nieprawda

Migotka

Wracam dziś do ćwiczeń aerobicowych, znaczy mam nadzieję wrócić o ile się występy uliczne nie przeciągną, na występach być muszę...
Mam nadzieję jutro chodzić...nie musi byc normalnie, moze być z trudem, ale niech przeguby działają, przynajmniej te najważniejsze...
Waga stanęła...znaczy... dęba pod stolikiem od telewizora i wyjść nie chce (na szczęście) bo się jej boję...
Ale waga to pikuś... najgorsze jest, że zakwitam.. d'oh!

co za pora roku przebrzydła, ja żądam stanowczo powrotu zimy i świętego spokoju z paszczą...brak zielska jakoś przezyję...
no dobra .. Razz

z trudem przezyję...

ps. nie wymagam pocieszania, ani nawet współczucia...
para musiała ujść...

kasiek66

A nie mam zamiaru pocieszac.
Sama szukam dobrego kopa zeby zaczac sie ruszac.
Dzis ruszyłam zeby oddelegowac młodych i przysposobic nowy telefon. Mr. Green

Jayin

ja nigdy nie mam weny na odchudzanie... d'oh!

to z lenistwa.
bliżej mi do sybaryty niż ascety Hyhy

ale na razie JAKOŚ samo mi się chudnie. chociaż objadam się fastfoodami i smażonymi mięsami i pyzami i pierogami i......iiiii....

W ciąży dostałam gratis 21 kg. Teraz pozostało mi z nadwyżki jakieś 3-4 kg. Tak z ciekawości się zważyłam ostatnio.

Pewnie mnie sezon nadmorski zmobilizuje do zrzucenia tego do końca, ale podejrzewam, że skonczy sie po prostu na kupieniu dobrego stroju kąpielowego, co to podtrzyma i ściśnie tu i ówdzie Angel