www.30.fora.pl

xx · Gość

Kiedyś obiecałam sobie, że nie będę więcej płakała przez faceta.
Nie udało się.

letnisztorm

A jak by tak facet płakał z mojego powodu Hyhy

- mało prawdopodobne

Jayin

To teraz obiecaj sobie coś bardziej realnego.
Że jak zapłaczesz choć raz przez jakiegoś faceta, to arrivederci.
I nie będzie już wtedy okazji do dalszego płakania.

Emocji na wodzy czasem nie da się utrzymać.
Nie warto sobie tego obiecywać.
Można tylko eliminować zawczasu powód.

Migotka

Kiedyś jeden "facet" oświadczył mi, że złożył sobie takie ślubowanie, że ja nie będę nigdy przez Niego płakać o czym poinformował mnie w chwili najmniej chyba odpowiedniej...
Po jakimś czasie uznałam, że jeśli facet nie wart jest łez to w zasadzie nie jest wart niczego... i parafrazując znane powiedzenie zaczęłam hołdować zasadzie, że :
"lepiej kochać i żałować, niż żałować, że się nie kochało"

kewa

Czasem zdrowo tak sobie dobrze popłakać...
Dlaczego nikt mnie nie poprawił?
Powinno być: czasem dobrze tak sobie zdrowo popłakać

i każdy powód jest dobry

letnisztorm

przestań Kewa bo się zaraz popłaczę , d'oh!

xx · Gość

Dziękuję.
Za wszystkie słowa.
I za wysłuchanie.

A kwestia już nie istnieje - zerwałam z nim.
I ku mojemu szczeremu zdziwieniu - ziemia kręci się dalej.
A mi jest chyba lżej.
Pozdrawiam.

[kod: NIM BIJ Smile

]

malena

Trzymaj się dziewczyno!
Będzie dobrze, a już niedługo ktoś dla Ciebie oszaleje z zachwytu!

Jayin

oszaleć? oj oj, ja nie wiem, czy szaleńcy to dobra rzecz...

no, chyba, że tacy pozytywni i chwilami stąpający twardo po ziemi... mnie by chyba zmęczyło ciągłe szalenstwo zachwycone w domu Angel

starzeję się chyba...

malena

Hmmm... Zatem zaserwujemy dziś danie danie: odrobinę szaleństwa ze sporą dozą absolutnego zachwytu i oczarowania. doprawioną odpowiedzialnością i zdrowym rozsądkiem oraz lojalnością Smile

Jayin