www.30.fora.pl

roll · Wysłany: Wto 21:44, 17 Mar 2009 Temat postu: Emo

Od jakiegos czasu z zaciekawieniem obserwuje zjawisko zwane "emo" wsród naszej młodzieży, niestety moja wiedza na temat tej subkultury jest bardzo znikoma i chyba chciałbym to zmienic

Do czego pije ? A wiec moi drodzy zastanawia mnie jak postrzegacie tych młodych ludzi , moze nawet ktos ma bezposredni kontakt z "emo" , przeciez dzieciaki wam rosna i napewno niektórym temat jest bliski.
A dlaczego mnie to zainteresowało?
Sam kiedys sympatyzowałem z środowiskiem punkowo-rockowym , o cos nam w sumie chodziło i dlatego byłem taki a nie inny , a teraz zwyczajnie chciałbym wiedziec o co chodzi własnie tej młodym ludziom.
Wszak i tu cytat "emo to styl , muzyka ...itd "..... tylko co za tym idzie i co sie z tym wiąże???
Czekam na ciekawe wypowiedzi i spostrzezenia .... i nie krepowac mi sie

fedrus · Wysłany: Wto 21:51, 17 Mar 2009 Temat postu: Re: Emo

roll · Wysłany: Wto 21:53, 17 Mar 2009 Temat postu: Re: Emo

kewa · Wysłany: Wto 22:35, 17 Mar 2009 Temat postu:

Moja córka nie cierpi emo i czarnego koloru, uważa, że to tandetna pozerka, ona unika zakłamania i zachowań stadnych... taka indywidualistka mi się trafiła Mr. Green

kasiek66 · Wysłany: Śro 0:11, 18 Mar 2009 Temat postu:

Hmmmmmmmm
Tak jak córka Kewy , tak moj syn nie znosi emo
Twierdzi , ze to banda bogatych pozerow, ktorym w dupach se przewraca i nie wiedzac co wymyslec, popłakuja ze nikt ich nie rozumie, ze sa nieszczesliwi, ze nie maja przyjacioł.
Tak naprawde nie maja zadnej ideologii jak inne subkultury. Jedyne co ich charakteryzuje to czarne ciuchy, spodnie rurki, włosy ufarbowane na czarno gdzie grzywa przysłania poł twarzy- zmalowanej twarzy- bo oczy na czarno maluja rowniez chłopcy.
Podobno emo zeby zwrocic uwage na siebie tna sie zyletkami. Ciekawostka jest to , ze nie tna sie wzdłuz wewnetrznej strony przedramienia- co jest skutecznym cieciem, zeby odebrac sobie zycie, tylko lekko nacinaja reke dookoła nadgarstka.

Czarny dowcip o emo , ktory usłyszałam od syna : Po zamknięciu pięciu emo w jednym pokoju jedno z nich umrze, ponieważ nie znajdzie wolnego kąta do płakania.

kewa · Wysłany: Śro 13:31, 18 Mar 2009 Temat postu:

letnisztorm · Wysłany: Śro 13:38, 18 Mar 2009 Temat postu:

Nic nie wiem o EMo ale juz się boję , narazie przychodzę etap kolotu różowego.

Migotka · Wysłany: Śro 13:43, 18 Mar 2009 Temat postu:

Pierwsze słyszę, moje dziecka też...za małe jeszcze chyba...
takie czarne widma wyglądające jak zombie...znaczy o ile ktoś widział zombie...to ja widuję czasami pod klubami z muzyką kosmiczną...
Do klubu , do którego ja chadzam chodzi sama romantyczna młodzież z długimi włosami, czasem z mopami zamiast, w kolorowych ciuchach, rozprawiająca o przedstawieniach ulicznych, nowych szkołach trików gimnastycznych i sprzęcie cyrkowym...

To emo to chyba jakiś sztuczny twór przeszczepiony żywcem z "najwspanialszej ameryki" bo mam wrażenie, że widziałam takie zagłodzone, czarne upiory w jakims filmie... Think

na szczęście mam sklerozę...i nie pamiętam w jakim...brrrr...

kasiek66 · Wysłany: Śro 13:44, 18 Mar 2009 Temat postu:

Kilka miesiecy temu agancja w ktorej jest Jedrek zadzwoniła z informacja , ze koniecznie ma sie stawic na rozmowe z rezyserem . Poszukiwali chłopaka koło 18 lat- szczupłego, ktory mogłby zagrac główna role w filmie, własnie emo.
Najpierw nie chciał jechac i wysmiał mnie, ze on nie zapusci włosow i nie bedzie malował sie jak najgorszego sortu ciota.
Ale przekonałam go, ze warto odbyc taka rozmowe , ze to kolejne doswiadczenie.
Wtedy to moje dziecko wyedukowało mnie kto to jest emo.
I prawde mowiac, nie wyobrazałam sobie zeby podzwignał taka role.
Okazało sie ze jest za duzy i za dobrze zbudowany Mr. Green

Zdjecia w agencji były lekko nieaktualne

kasiek66 · Wysłany: Śro 13:55, 18 Mar 2009 Temat postu:

Migota- ja widuje taki stwory na ulicach. Nie powim , ze w szkołach, bo nie edukuje sie juz Mr. Green

Ale sporo tego towarzystwa

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

A to przykład emo na imprezie
Poza- nikt mnie nie rozumie

[link widoczny dla zalogowanych]

Jayin · Wysłany: Śro 14:41, 18 Mar 2009 Temat postu:

dajcie spokój... ja mam aktualnie walkę podjazdową z domową jedenastolatką, która wzorem swoich koleżanek z klasy KONIECZNIE chce być taka jak one... czyli drogie ciuchy, stylistyka a la emo..
I niby dziewczątko wychowane w kulcie wyjazdów pod namioty, żagli, muzyki rockowej... a tu wystarczyło, żeby w szkole jej najbliższe otoczenie w większości "z-emo-waciało" i ona już też zaczyna

mam nadzieję, że jej to minie za jakiś czas... Rolling Eyes

sama "punkrockowo" sobie funkcjonowałam we wcześniejszych latach, teraz to mi już głównie rock został

mało miejsca w życiu na anarchię dzisiaj mam. ale emo mi się nie kojarzy nijak z punkiem - może poza niektorymi elementami ubioru - i jako całość, to mnie ni to bawi, ni to tumani, ni to przestrasza... Anxious

"Chcesz uchronić swoje dziecko przed takim losem? Ale skąd wiesz, czy nie jest za późno? Może twoje dziecko już stało się emo? Sprawdź ile z tych punktów pokrywa się z twoimi obserwacjami. Jeżeli nie jest to większość, jest jeszcze nadzieja. Jeżeli jest... samo wykończy się żyletką.

Eh?

Często giną ci żyletki. W każdej formie, nawet wkłady do maszynki.
Eh?

Na zwykłe pytania typu: Jak tam w szkole? czy Co byś chciał na obiad? odkrzykuje: W ogóle mnie nie rozumiecie! Zostawcie mnie w spokoju! Dajcie mi prawo do szczęścia!, po czym biegnie do swojego pokoju, żeby popłakać.
Eh?

Nie pamiętasz jak wygląda jego twarz. 3/4 jest skryte pod grzywką.
Eh?

Giną ci kosmetyki. W szczególności tusz do rzęs i lakier do paznokci.
Eh?

Akt jego pobicia jednoczy skinów i punków.
Eh?

Długowłosa młodzież w ciężkich, okutych butach woła na niego „ciota”, albo „pedał”.
Eh?

Znajomi homoseksualiści również tak krzyczą.
Eh?

Widzisz, że jakiś hippis dołącza do skinów i punków w akcie pobicia twojego dziecka.
Eh?

Chce dostać kwadratowe okulary o czarnych oprawkach, mimo że nie ma wady wzroku.
Eh?

Do szkoły nie nosi plecaka, lecz torbę, w której jest więcej kosmetyków niż książek. (dotyczy tylko chłopców, u 90% dziewcząt pojawia się to bez względu na subkulturę)
Eh?

Pisze pamiętnik, w którym prym wiodą mhrooczne wiersze i planowanie samobójstwa.
Eh?

Zdecydowana większość ubrań w jego szafie jest w paski, czaszki lub szachownicę.
Eh?

Nie ma mowy o jakiejkolwiek sensownej rozmowie. Mają swoje zdanie na każdy temat i nawet jeśli głoszą nieprzeciętne herezje, to i tak ty się mylisz.
Eh?

Spięło sobie wargi agrafką, żeby zawsze zachować „stosowną minę”.
Eh?

Nie wpuszcza cię do swojego pokoju. Wchodzisz tam tylko w nocy, gdy siedzi w łazience i „próbuje” robić sobie makijaż.
Eh?

Twierdzi, że nie ma żadnych przyjaciół.
Eh?

Następnego dnia zaprasza przyjaciół, żeby razem popłakać w piwnicy.
Eh?

Twoja córka/syn chcą zafarbować włosy na czarno bądź blond lalki Barbie.
Eh?

Wykazuje nadmierne zainteresowanie ptakami z rodziny krukowatych."

[link widoczny dla zalogowanych]

kasiek66 · Wysłany: Śro 14:47, 18 Mar 2009 Temat postu:

O tak Jay
Smutne jest to, ze tak cholernie emo zostało wypaczone
Podobno miało okreslac ludzi z wieksza wrazliwoscia , ktorzy nie chca poddac sie tylko konsumpcji tego swiata
A wyszło to co widac

Jayin · Wysłany: Śro 14:53, 18 Mar 2009 Temat postu:

na dobrą sprawę większośc subkultur ulega wypaczeniu w takim stopniu, w jakim ogarnia coraz większą liczbę ludzi. to co z założenia miała reprezentować subkultura, zmienia się wg potrzeb i "widzimisię" ludzi, którzy sobie "przypisują" przynależność do subkulktury. tak jak dzisiejsi "skini", "punkowcy" czy właśnie "emo". subkulturowe wiodące hasła głosi się dzisiaj "owczym pędem", albo tak naprawdę nie wiedząc o co w nich chodzi, albo wiedząc, ale na co dzień robiąc wszystko lub większość sprzecznie z nimi.

plus elementy komercji.

i właśnie tak sobie pomyslałam o tym ostatnim zdaniu.. że np. do dzisiejszych "katolików" też można to przypisać chyba? Think

kasiek66 · Wysłany: Śro 14:55, 18 Mar 2009 Temat postu:

Hmmmmm
O katolikach to moze w innym temacie?

Jayin · Wysłany: Śro 14:58, 18 Mar 2009 Temat postu:

eee... nie musi być w żadnym

taka dygresyjka tylko

(bo przerabiam właśnie nauki koscielne przed ślubem i obserwuję róznych ludzi na tych spotkaniach)

a co do emo - to racja.
z załozenia miało to być od "emotion", a wyszło... jak zwykle.
wypaczenie jakieś ideologii.

kasiek66 · Wysłany: Śro 15:35, 18 Mar 2009 Temat postu:

To tak do tej dygresji- przysłuchiwałam sie rozmowie dwoch panienek. Jedna z nich przygotowywała sie do slubu, zapłaciła za jakies skrocone nauki, twierdziła ze niekoniecznie wierzy, ale chce miec biała suknie i welon.

Dlaczego tak? Przeciez mozna te suknie i welon w USC równiez przywdziac. Ale tam byc moze nie bedzie takiego wystroju jak w kosciele.
Zakłamanie ludzkie nie zna granic w zadnej swerze zycia

Seeni · Wysłany: Śro 21:12, 18 Mar 2009 Temat postu:

Moje córki są emo.

Obie, chociaż młodsza raczej sin. To znaczy ubiera się, strzyże jak emo ale filozofii emo nie wyznaje, Zasadniczo filozofia emo sprowadza się do noszenia w sobie smutku i niezrozumienia przez świat. Młodszej się to nie udaje, gdyż z natury jest niedepresyjna i zadowolona z życia. Starsza ma ciągle nieustannego doła, ale karmiona dobrą lekturą od zawsze wierzy w ludzi, pokój na świecie i prawdziwą miłość, a poza tym uważa, że jest za stara na trupie czaszki na t-shirtach.
Słuchają najchętniej: My Chemical Romance,Green Day,Simple Plan
Blink, Good Charlotte, Llinkin Park. Zasadniczo ja też słucham i lubie prawdziwie
Nie ubierają się wcale na czarno.Czarny łączony jest z innym żwawym kolorem: wściekłym rózem, czerwienią, odblaskowym niebieskim. Zdarzają sie motywy czaszkowe. Młodsza nosi grube paski z pseudo ćwiekami i pieszczochę. Dozwolone obuwie to vansy, conversy,etnisy także skejtobordowe (mała ma deskę).
Osobiście posiadam kilka odlotowych emowskich t-shirtów.
Tak jak córka Kewy ma w pogardzie Emo, tak moje córki robią sobie podśmiechujki z grzecznych, bezbarwnych dziewczynek. W pogardzie maja natomiast tzw Skwarki- dziewczyny korzystające z solarium i Blachary zwane również Galeriankami, które spędzają czas wolny ze starszymi męzczyznami oddając im swoje ciała za drobne prezenty.

Seeni · Wysłany: Śro 21:15, 18 Mar 2009 Temat postu:

Myślę, że emo to coś co musi trafiać w większość nastolatków. Wszak okres dorastania jest typowym okresem, kiedy świat nas nie rozumie a wszystko wydaje się do bani.
No przynajmniej z tego co ja pamietam.

Kasztanka · Wysłany: Śro 21:30, 18 Mar 2009 Temat postu:

kasiek66 · Wysłany: Czw 20:04, 19 Mar 2009 Temat postu:

Seeni , dobrze ze to lajtowa wersja emo- odbijajaca sie li tylko w czesci garderoby.
Mniej radosci byłoby gdyby w tej garderobie zaplatała sie zyletka, ktora wczesniej czy pozniej z niezrozumiałych powodow uzyta zostałaby do nakreslenie kilku bransoletek wokół nadgarstka.

Mimo wszystko przygladam sie moim chłopakom i ciesze sie z ich rywalizacji w sferze sportu. Mam nadzieje ze nawet pseudo emo zadnemu nie grozi

malena · Wysłany: Czw 20:24, 19 Mar 2009 Temat postu:

Polecam definicje subkultur młodzieżowych (i nie tylko) na nonsenpedii Mr. Green

[link widoczny dla zalogowanych](ludzie)

Seeni · Wysłany: Czw 21:14, 19 Mar 2009 Temat postu:

Kiedy mnie te ciuszki wydaja się fajne, podobnie jak muzyka, jak postrzępione fryzurki.
Ja wyrażałam swoją nastoletnią indywidualność nosząc powyciągane czarne swetry, opornik i zamaszyste szarobure spódnice oraz czytając Stachurę. Chociaż po prawdzie juz wtedy była to jedynie poza, bo infantylizm Stachury czułam przez skórę. Hyhy

Myślę także, że ewentualna żyletka, do podcięcia żył może znależć się w garderobie każdego nastolatka. I raczej szukałabym przyczyn nie w ewentualnej przynależności do jakiejkolwiek subkultury ale w domu rodzinnym.
Tak jak pisałam: niezrozumienie dorastających przez świat, w szczególności przez dorosłych jest tak stare jak sam świat. Bikiniarze, dzieci kwiaty, popersi, punki, metalowcy itd, itp. Mój Boże większość z nas przeszła lub chociaż otarła się o jakąś subkulturę.
No i mimo wszystko udało Nam się jakoś bezpiecznie dorosnąć. Angel

Jayin · Wysłany: Czw 21:38, 19 Mar 2009 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Czw 22:35, 19 Mar 2009 Temat postu:

Mnie naprawdę dużo bardziej przerażają Galerianki.
Oglądałam ten program. Mało takich Emo tak naprawdę.

16117 · Wysłany: Czw 23:10, 19 Mar 2009 Temat postu:

Zdaje się, że prawdziwe emo zaczęło się od emo-core, stylu w muzyce, gdzie wokalista musiał zbolałym głosem okropnie wrzeszczeć, na tle jazgotu brudnych gitar. A potem ktoś postanowił to nieco poprzykrawać i powygładzać i zrobić na tym trochę kasy. Mr. Green

Gość · Wysłany: Czw 23:20, 19 Mar 2009 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Czw 23:23, 19 Mar 2009 Temat postu:

eee tam a Metalica a Nirwana....?? No zasadniczo zbolałe głosy w muzyce to zadna nowina.

Starzy jesteście zwyczajnie i nie czaicie klimatu.

fedrus · Wysłany: Czw 23:28, 19 Mar 2009 Temat postu:

Jayin · Wysłany: Czw 23:30, 19 Mar 2009 Temat postu:

16117 · Wysłany: Czw 23:32, 19 Mar 2009 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Pią 9:27, 20 Mar 2009 Temat postu:

O manierę mi chodzi, show na scenie, bolesny smutek w oczach Kurta Cobaina i pokazową śmierć. Jak nie emo kiedy filozoficznie Emo.
No! A kto nie kochał Kurta Cobaina????????No kto????

kewa · Wysłany: Pią 9:40, 20 Mar 2009 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Pią 9:57, 20 Mar 2009 Temat postu:

kewa · Wysłany: Pią 10:07, 20 Mar 2009 Temat postu:

Seeni · Wysłany: Pią 10:22, 20 Mar 2009 Temat postu:

No tak ostrożnie to utożsamia się moja starsza córka. Ale ona od dziecka taka rozważna raczej, poza tym starsza wiec trochę więcej wie o sobie i o tym co oznacza owe tajemnicze być sobą. Mała w nowinki idzie z wrodzonym impetem, cała sobą, po czym dość szybko traci zainteresowanie.
Ja mam 40 lat prawie i mimo tak statecznego wieku ostatnio na glovstarze nabyłam sobie emowski t- shirt, gdyz zachwycił mnie ten róż okrutnie:
[link widoczny dla zalogowanych]